czwartek, 28 października 2010

Deep Purple..

Dziś legenda rocka w Rzeszowie, potem w Katowicach i Wrocławiu..niestety nie mam biletu :/

Historia pewnego pożaru, o dymie i płomieniach.
Każdy słyszał choć raz klasyczną kompozycję grupy Deep Purple, zatytułowaną Smoke On The Water, jednak nie każdy wie skąd wzięło się to nagranie. Otóż zespół ten w 1971 roku udał się do położonego nad Jeziorem Genewskim miasta Montreux w Szwajcarii (słynącego z festiwalu jazzowego), by przy wykorzystaniu wynajętego od zespołu The Rolling Stones mobilnego studio nagrać nowy album (ukazał się on rok później i nosił tytuł Machine Head). Zapis płyty miał odbyć się w sali koncertowej Montreux Casino, w której dzień przed rozpoczęciem nagrania odbywał się koncert Franka Zappy i zespołu The Mothers Of Invention. Niestety podczas tego występu sala i kasyno spłonęły doszczętnie, ponieważ jeden z fanów wystrzelił racą w sufit - na szczęście obyło się bez ofiar (inicjator i dyrektor Montreux Jazz Festival, Claude Nobs, uratował kilka osób chroniących się w płonących pomieszczeniach, co też odnotowane zostało w tekście Smoke On The Water), jednak Deep Purple musieli znaleźć nowe miejsce, w którym mogliby nagrywać. Zapis albumu doszedł do skutku w dość niecodziennych, a nawet spartańskich warunkach, w pomieszczeniach Grand Hotelu w Montreux, zaś w  Smoke On The Water muzycy opisali ze szczegółami perypetie towarzyszące powstaniu płyty. Ciekawostką jest, iż zespół nie spodziewał się, iż utwór ten zyska tak ogromną popularność - świadczyć może o tym fakt, iż spośród całej zawartości Machine Head nagranie to zaczęło pojawiać się na koncertach jako ostatnie, a singlem zostało niemal rok po premierze płyty. Album nagrany był przez najsłynniejszy skład Deep Purple, kiedy to w formacji tej występowali Ritche Blackmore, Ian Gillan, Roger Glover, Jon Lord oraz Ian Paice
wg. let's rock.blox
Music
Smoke on the Water (Wrocław 2009)

Perfect Strangers 

Highway Star 

Child in Time 

3 komentarze:

kalimona pisze...

zawsze się zastanawiałam dlaczego sławne, słynne grupy rockowe ( i nie tylko, ale te uwielbiam słuchać) koncertują na południu naszego kraju..? Gdańsk jakoś wszyscy omijają, a też chętnie bym skorzystała:-) Widzisz, tak to już jest z tą najlepszą sztuką, doceniają ją po czasie.. czasem mistrz już tego nie doczeka:-( pozdrowienia

Grey Wolf pisze...

Bo w Gdańsku robią koncerty na rocznicę Solidarności ;)..ostatni 2 godzinny kosztował tylko 9 mln zł :)

Grey Wolf pisze...

Niekoniecznie trzeba chodzić na koncerty, wystarczy sobie puścić na full z płyty przed domem w ogródku :D