piątek, 12 kwietnia 2024
czwartek, 11 kwietnia 2024
środa, 20 marca 2024
niedziela, 25 listopada 2018
Bircza - droga gminna cz.7
Urząd Gminy nic nie dba o swoją drogę. Nie przycina pobocza drogi, nie wycina wrastających w pas drogowy konarów drzew. Wszystko trzeba samemu robić.
Tu karczowanie odrastających tarnin, zaostrzoną motyką i sekatorem.
Dlaczego nie oszczędza się na administracji tylko na zwykłych ludziach?
Film ze stanu drogi w roku 2015 - Bircza atrakcja turystyczna
Artykuł w Życiu Podkarpackim w roku 2015 - Walka o drogę od 2003 r
Zbiórka pieniędzy na drogę 2018 - pomagam.pl/DrogaDojazdowa
Tu karczowanie odrastających tarnin, zaostrzoną motyką i sekatorem.
Dlaczego nie oszczędza się na administracji tylko na zwykłych ludziach?
Film ze stanu drogi w roku 2015 - Bircza atrakcja turystyczna
Artykuł w Życiu Podkarpackim w roku 2015 - Walka o drogę od 2003 r
Zbiórka pieniędzy na drogę 2018 - pomagam.pl/DrogaDojazdowa
Etykiety:
Bircza,
droga gminna,
Podkarpacie,
Pogórze Przemyskie,
wójt
niedziela, 21 października 2018
Bircza - droga gminna cz.6
Jako, że na Urząd Gminy nie ma co liczyć, trzeba samemu rozrzucać zakupioną kamienno-żwirową podsypkę, wywrotka 20 ton.
Więcej do UG nie piszę wniosków i nie chodzę tam, szkoda czasu i nerwów. Piętnaście lat próśb, lekceważenia i poniżania wystarczy. W między czasie zmieniło się trzech wójtów. Zamiast jakiejkolwiek pomocy, zrozumienia i chęci działania, wykonywania zadań własnych gminy, czyli do czego gminy są powołane, cała energia idzie tylko w wymyślanie tysięcy powodów dla których nie mogą nic zrobić, albo obiecanki cacanki. Oklepanym powodem jest brak pieniędzy.
Gmina jest zobowiązana obligatoryjnie do dbania o swoją własność, jaką stanowi i droga, z pożytkiem dla wszystkich mieszkańców, ale kogo to obchodzi?
Zwykli ludzie się dla samorządu nie liczą, lokalna machina administracyjna działa tylko dla siebie i dla swoich.
Przywieziona przeze mnie podsypka,
taczką i łopatą, jak za Króla Ćwieczka
2 taczki = 1 m drogi, 2m/godzinę, 50m/tydzień
W zeszłym roku zrobione 250m drogi (dwie wywrotki), w tym roku 130 metrów.
Teraz jest sucho, to glina twarda
Większe doły wykładane dużymi kamieniami.
Po deszczach droga zamienia się w błoto i jedną wielką śliską maź, nie da się przejechać:
Po mokrej glinie koła ślizgają się jak po lodzie, tracą przyczepność, nie da się podjechać nawet pod pół metrowe wzniesienie.
A tak wygląda drugi koniec drogi, roboty na 3 lata, gminie zajęło by to dobrym sprzętem 3 dni.
Od tego miejsca jest 300 metrów do domu.
Najgorszy jest 150 metrowy odcinek -
nigdy nie wysychająca glina, błoto, koleiny i krzewy. Ścieżkę po prawej też sam robiłem.
Tak, te krzewy, drzewka, dawna przecinka przypominająca leśną ścieżkę saren to jest droga gminna do posesji.
I nie mocnych w gminie na jej poprawienie.
Wszystkie zakupy muszę wozić taczką 300m pod górę.
Dla wójta z pewnością i taka droga jest przejezdna, bo traktorem się przejedzie.
Z pisma U.G. 2016r:
I nie wstyd samorządowi?
Nowe samorządy coś zmienią?, wątpię.
Nie ma żadnej społecznej kontroli nad samorządami, panowie i władcy na włościach.
Patologie samorządów
Parafrazując: 'Kto ratuje jedno życie - ratuje cały świat'..Kto ratuje jedną drogę - ratuje całą gminę.
Stan drogi w roku 2015 - Film
Więcej do UG nie piszę wniosków i nie chodzę tam, szkoda czasu i nerwów. Piętnaście lat próśb, lekceważenia i poniżania wystarczy. W między czasie zmieniło się trzech wójtów. Zamiast jakiejkolwiek pomocy, zrozumienia i chęci działania, wykonywania zadań własnych gminy, czyli do czego gminy są powołane, cała energia idzie tylko w wymyślanie tysięcy powodów dla których nie mogą nic zrobić, albo obiecanki cacanki. Oklepanym powodem jest brak pieniędzy.
Gmina jest zobowiązana obligatoryjnie do dbania o swoją własność, jaką stanowi i droga, z pożytkiem dla wszystkich mieszkańców, ale kogo to obchodzi?
Zwykli ludzie się dla samorządu nie liczą, lokalna machina administracyjna działa tylko dla siebie i dla swoich.
Przywieziona przeze mnie podsypka,
taczką i łopatą, jak za Króla Ćwieczka
2 taczki = 1 m drogi, 2m/godzinę, 50m/tydzień
W zeszłym roku zrobione 250m drogi (dwie wywrotki), w tym roku 130 metrów.
Teraz jest sucho, to glina twarda
Po deszczach droga zamienia się w błoto i jedną wielką śliską maź, nie da się przejechać:
Po mokrej glinie koła ślizgają się jak po lodzie, tracą przyczepność, nie da się podjechać nawet pod pół metrowe wzniesienie.
A tak wygląda drugi koniec drogi, roboty na 3 lata, gminie zajęło by to dobrym sprzętem 3 dni.
Od tego miejsca jest 300 metrów do domu.
Najgorszy jest 150 metrowy odcinek -
nigdy nie wysychająca glina, błoto, koleiny i krzewy. Ścieżkę po prawej też sam robiłem.
Tak, te krzewy, drzewka, dawna przecinka przypominająca leśną ścieżkę saren to jest droga gminna do posesji.
I nie mocnych w gminie na jej poprawienie.
Wszystkie zakupy muszę wozić taczką 300m pod górę.
Dla wójta z pewnością i taka droga jest przejezdna, bo traktorem się przejedzie.
Z pisma U.G. 2016r:
I nie wstyd samorządowi?
Nowe samorządy coś zmienią?, wątpię.
Nie ma żadnej społecznej kontroli nad samorządami, panowie i władcy na włościach.
Patologie samorządów
Parafrazując: 'Kto ratuje jedno życie - ratuje cały świat'..Kto ratuje jedną drogę - ratuje całą gminę.
Premier Morawiecki: w tym roku rząd przeznaczy 1,3 mld zł na budowę oraz remonty dróg gminnych i powiatowych..
..i gdzie te pieniądze?Stan drogi w roku 2015 - Film
Etykiety:
Bircza,
droga gminna,
drogi gminne,
Morawiecki,
Podkarpacie,
podkarpackie,
Powiat Przemyski,
premier,
samorządy,
urzędy gminne,
wójt
sobota, 20 października 2018
Bircza - droga gminna cz.5
W roku 2017 przywiozłem ciężarówkę żużlu
i rozsypałem na kawałku drogi na wzgórzu wyrównanej spychaczem przez Geofizykę Toruń
w jedną stronę wzgórza
razem 170 metrów.
Tam gdzie Geofizyka zasypała największe błoto przedłużyłem dalej drogę o kolejne 30 metrów przywiezioną przeze mnie (nie przez gminę) podsypką żwirowo-kamienną,
z wykonaniem kilku metrowej zatoczki parkingowej.
Dalej jest już tylko glina, błoto, koleiny, szuwary.
Nie przejedzie się.
Stan drogi na rok 2015 - Film
i rozsypałem na kawałku drogi na wzgórzu wyrównanej spychaczem przez Geofizykę Toruń
w jedną stronę wzgórza
razem 170 metrów.
Tam gdzie Geofizyka zasypała największe błoto przedłużyłem dalej drogę o kolejne 30 metrów przywiezioną przeze mnie (nie przez gminę) podsypką żwirowo-kamienną,
z wykonaniem kilku metrowej zatoczki parkingowej.
Dalej jest już tylko glina, błoto, koleiny, szuwary.
Stan drogi na rok 2015 - Film
Etykiety:
Bircza,
droga gminna,
Podkarpacie,
Pogórze Przemyskie,
Powiat Przemyski,
wójt
środa, 3 października 2018
Bircza - Kiełbasa wyborcza
Przedwyborczo zrobiono 'nową' drogę..
Pięknie wyłożono płytami betonowymi, tyle tylko, że była tam dobra utwardzona żwirem równa, przejezdna nawierzchnia. Za to ładnie widać z asfaltu, każdy kto przejeżdża główną drogą podziwia.
Na uboczu, gdzie nie widać i tam gdzie nie ma żadnej nawierzchni, oprócz gliny i błota, nie robi się nic..
Niedaleko głównej drogi jest stromy, wąski, niebezpieczny podjazd pod górę,
gdzie dwa samochody nie mają się jak wyminąć, gdy jeden zjeżdża z góry, drugi wjeżdża pod górę.
Z za drzew nie widać co się dzieje na drodze.
A w połowie podjazdu 'mijanka' wygląda tak:
koleiny i błoto, jak się zjedzie z płyt to już się nie ruszy..
Czy nie można położyć tam PARĘ METRÓW płyt na poboczu, zrobić zatoczkę, czy czeka się, aż ktoś wyląduje w rowie ???
Na górze podjazdu, koło kapliczki też przydałaby się zatoczka. Jest wolne miejsce.
Pięknie wyłożono płytami betonowymi, tyle tylko, że była tam dobra utwardzona żwirem równa, przejezdna nawierzchnia. Za to ładnie widać z asfaltu, każdy kto przejeżdża główną drogą podziwia.
Na uboczu, gdzie nie widać i tam gdzie nie ma żadnej nawierzchni, oprócz gliny i błota, nie robi się nic..
Niedaleko głównej drogi jest stromy, wąski, niebezpieczny podjazd pod górę,
gdzie dwa samochody nie mają się jak wyminąć, gdy jeden zjeżdża z góry, drugi wjeżdża pod górę.
Z za drzew nie widać co się dzieje na drodze.
A w połowie podjazdu 'mijanka' wygląda tak:
koleiny i błoto, jak się zjedzie z płyt to już się nie ruszy..
Czy nie można położyć tam PARĘ METRÓW płyt na poboczu, zrobić zatoczkę, czy czeka się, aż ktoś wyląduje w rowie ???
Na górze podjazdu, koło kapliczki też przydałaby się zatoczka. Jest wolne miejsce.
Etykiety:
Bircza,
drogi gminne,
Podkarpacie,
Powiat Przemyski,
samorządy,
wybory
Subskrybuj:
Posty (Atom)