poniedziałek, 17 września 2012

Kucyk

Ma być kucyk -

Pojechałem do banku, żeby pobrać kaskę na niego i małą bryczkę..a nie mogłem znaleźć dowodu osob.

W banku nie chcieli gadać, prawo jazdy ich nie obchodzi, chociaż te same dane są, nazwisko, adres, pesel..
Dowodu od roku nie używałem, teraz jak pilnie potrzebny to nie ma :/..trzeba będzie zgłosić zaginięcie i wyrabiać nowy..
Szukając po półkach nowego, znalazłem stary dowód :)

Mini traktorkiem z kosą listwową oczyściłem z jeżyn, krzaków, drzewek z pół hektara nieużytków pod pastwisko, a tu nici na razie..
Może w banku przyjmą zaświadczenie o zaginięciu i tymczasowy dokument z gminy?..albo uda się od kogoś pożyczyć do czasu wyrobienia nowego..
Poza tym były zbiory jeżyn, borówki amerykańskiej,
i 'amku' z niej :)
Jest też wysyp jabłek, śliwek..dziś zebrałem wiaderko orzechów włoskich, te które mogłem dosięgnąć z ziemi..a już wiewiórki zaczynają buszować..za 3 dni nie będzie ani jednego orzecha :D



sobota, 1 września 2012

Sosna..

Chciałem tylko przesadzić obgryzioną przez kozę sosenkę do lasu, a w to miejsce dać nową..
a skończyło się na przekopaniu z rudbekii większego kawała w rogu działki
a tak wyglądało przed..
po wyrównaniu, zgrabieniu i posianiu trawki - tak..
po lewej wierzby na przyszły 'Płotek Shayneen' odgradzający kompostownik
jak później sosenki podrosną będą jako naturalne słupki do ogrodzenia :)
góra rudbekii na kompost..
Jest nawet wreszcie wydzielone miejsce na przesadzoną z donicy trawę żubrówkę (sweet grass)
i po obcięciu do suszenia, teraz będzie się mogła rozrosnąć w większą kępkę..
a przy kopaniu dołka znaleziony skarb..stara motyczka..
bez wykrywacza metali;)..10cm dalej i bym nie natrafił na nią..szkoda, że nie złote monety :D
Saba pilnuje kózek
i wilk w owczej skórze :)