środa, 18 grudnia 2013

Wilgen's Surprise

Znalazłem starą tabliczkę od jakiejś roślinki - 'Wilgen's Surprise'. Cały czas odczytywałem to, pisane ołówkiem, jako 'Wilgeri's Surpris', i przez pół roku nie wiedziałem co to jest. Myślałem, że może jakaś odmiana róży..Google nic nie znajdywał..
Dopiero teraz znalazłem wpisane poprawnie :)..
Po za tym tak było jesiennie..
a tak zimowo :)..
Myśliwi zabijają sarny, i zostawiają na pastwę losu??
:/



piątek, 29 listopada 2013

Pamiątka z DDR..Erinnerung an die DDR

Znalezione na półce :)
VEB Strumpfwerke Dittersdorf 9133 Dittersdorf - Herren Frotte Kurzsocke EVP 4,80 M, kupowane w Karl Marx Stadt, obecnie Chemnitz :)
Przewaliło z korzeniami starą, na wpół uschniętą jabłonkę na wybiegu dla koników..
dobrze, że ogrodzenia nie połamało, oparła się konarem o śliwkę..
a planowałem w przyszłym roku ją wyciąć. Teraz trzeba było zrobić to ekspresowo.
I po pocięciu, koniki będą miały luźniej :)..
Tydzień temu kwitły jeszcze stokrotki..
płonęło ognisko
a dziki zryły trawę przy drodze :)
Wreszcie też, z pomocą Diny, zgromadziłem tyczki na Tipi..
 i już okorowałem :D




czwartek, 17 października 2013

Kurki 3..

Były sobie kurki trzy..i nie ma ani jednej..prawdopodobnie przyszedł lis i zabrał po kolei wszystkie..albo w nocy, lub w dzień, bo był deszczowy i robiłem w środku..a lisy lubią taką pogodę..
ostatnie 'rodzinne' zdjęcie
a dzień wcześniej kupiłem worek 10 kg płatków pszennych..chciałem dosypać do pustej miski..a kur ani śladu..teraz ja będę miał do jedzenia na 2 lata :)..na zupki mleczne..

Rudka nie żyje..
Nie widziałem jej 2 dni, tylko słyszałem parę razy miauczenie na poddaszu..miałem pilną robotę przy stawianiu daszku werandy..i zapomniałem o niej..potem jak znalazłem, ledwo chodziła, miała zakrwawiony pyszczek, szyję, łapki..obmyłem..i dziwiłem się, że nie ma żadnej rany.
Myślałem, że pogryzła się z jakąś kuną. Następnego dnia zawiozłem do kliniki. Wet stwierdził, że to zatrucie, mogła zjeść zatrutą mysz..i miała obrzęk dziąseł, krtani..zapalenie.
Została pod kroplówką i na odtruwanie. Potem zrobili jej prześwietlenie, i okazało się, że to silne uderzenie..najprawdopodobniej wieczorem podeszła blisko kucyka, wystraszył się, i odruchowo kopnął prosto w pyszczek..sekunda i parę centymetrów, a mogłaby uniknąć uderzenia, albo w inną część ciała..przypadek 1 na milion.
Z zatrucia była szansa na uratowanie..z połamanymi kośćmi żuchwy, uszkodzeniami czaszki, nie było nadziei :(..nie mogła nawet jeść..mocne odwodnienie..

GreyWolf na facebooku 

środa, 21 sierpnia 2013

Kucyk - Bieszczady..

Dawałem ogłoszenie na Tablica.pl -
"Kucyk - Bieszczady
Może ktoś chciałby poopiekować się, poszkolić kucyka, w zamian za jazdy? :) W pięknym miejscu, na uboczu, 2 km od wioski, wzgórze pod lasem. Możliwość postawienia namiotu, ogniska, grzyby, maliny, jeżyny, itp. Cisza, spokój, Bieszczady, do Soliny 40 km. W pobliżu też Stadnina z Hucułami i Małopolakami. Wczasy jak pod Gruszą :D"
- w dziale 'turystyka', to mi ciule wywalili, że za mało danych i może wprowadzać klientów w błąd, pewnie dlatego, że z opcją za darmo :)..
To dałem w dziale 'zwierzęta'..też im się nie spodobało, za to przenieśli do działu 'praca'..żeby już się nie stresować, zostawiłem tam..

Suuuusza!..od miesiąca nic nie padało..w stawiku już prawie wody nie ma..dopiero dziś trochę popadało, ale niewiele..
Wreszcie doczekałem się kwitnącej Jeżówki :)







środa, 17 lipca 2013

Sadzonki - zioła

Przyjechały nowe sadzonki-
Gynostemma (Jiaogulan), Bergamotka, Absynt (Bylica Piołun), Rukiew wodna, Mięta Górska, Kocimiętka cytrynowa..wszystkie jadalno-ziołowe :), niektóre mało popularne, zapomniane..
jedna Gynostemma będzie na próbę w gruncie, druga w doniczce, chowana na zimę..
Rukiew znalazła miejsce nad strużką, w oczyszczone od Rudbekii miejsce..

Chyba, że Unia zakaże i sadzenia ziół w ogródkach Zakaz ziołolecznictwa
W ogóle mam już też posadzonych z 20 malutkich, młodych krzewów Goji.. 
Kiedyś chciałem kupić przylegającą do mojej prywatną działkę, około 0.4ha, ale właściciele nie chcieli sprzedawać. Bym zrobił małe pastwisko dla koników. Mieli sadzić drzewka na las, jesienią nawet zrównali teren spychaczem, oczyszczając z jeżyn, pokrzyw, rudbekii. Część i tak odrasta znów, ale wtedy nie dało się przejść przez chaszcze, teraz dużo więcej trawki rośnie. W maju okazało się, że są nowi właściciele, nabyli w lutym od komornika. Ja nawet nic nie wiedziałem o tym.
Teraz okazało się, że wrócili poprzedni, pierwotni właściciele. Komornik zabrał działkę nie temu co trzeba, tylko nazwisko się zgadzało, a miejsce zamieszkania, imiona, pesel były inne..mają to odkręcać sądownie.

Do Gminy pisałem też na jesieni o przylegające gminne nieużytki, koło hektara, ale podobno wiosną na zebraniu wiejskim większość nie zgodziła się na sprzedaż. Tak to każdy ma tu po parę hektarów, i wielki Pan, ale innemu nie dadzą, lepiej jak zarastają. A oficjalnie od Gminy żadnej odpowiedzi nie dostałem. Normalka tu.
Jesienią obiecali też w Gminie zrobić rów odwadniający na najbardziej błotnistym fragmencie drogi, a potem tłucznia nawieźć..do tej pory nic nie ruszone..wszystko tylko ładnie wydrukowane, podpisane..papier jak zwykle cierpliwy..


 szybko zrobili tylko przecinkę obok, tak jak prawidłowo droga idzie na mapie, bo Radny zabrał sobie przy okazji drzewo na opał..
Droga przed lasem wygląda w miarę normalnie, bo ile mogłem łatałem doły, zasypywałem koleiny we własnym zakresie
A niedawno mi się śniło, że przy samej chałupce mam kawałek asfaltu, a dalej wyłożone kamieniami, 'kocie łby' :)

Kwitła biała piwonia -
Parzydło leśne, odnóżka  przywieziona aż spod Śnieżki! :)
Z Karkonoszy mam też przywieziony świerk, następny z Babiej Góry i z Tatr..jeden świerk z Zakopanego okazał się być jodłą..już mają po 2 metry :D

Księżniczka Saba wygrzewa się na drodze :)
a Rudka pod oknem..

 Zagadka, motyl czy nalepka na drzwiach? ;)
Saba niedawno znalazła żmiję..tzn. stała nad kępą trawy i szczekała..normalnie za myszami, nornicami kopie od razu doły..dlatego dziwiło mnie co tam jest..myślałem, że może jeż..po 20 minutach szczekania podszedłem i nic nie zobaczyłem..rozgarnąłem z wierzchu ręką, potem nogą, i ukazał się ogon żmii..schowała się głębiej przestraszona..zabrałem Sabę, żeby dać jej spokój.
Po paru dniach widziałem jak myszołów porwał jakiegoś zaskrońca, albo tą żmiję?
Brałem wodę do podlewania z glinianego dołu, później patrzę w wiadrze coś pływa..myślałem w pierwszej chwili, że może mała rybka, ale skąd by się wzięła..przyjrzałem się dokładnie, a to malutka larwa traszki, a może salamandry?.. wpuściłem do mojego stawiku :)

czwartek, 6 czerwca 2013

Siekierka..

Znalazła się! :)..zagubiona pół roku temu, w Październiku..
Myślałem, że zostawiłem w lesie na wzgórzu, ale chodziłem szukać parę razy i nie widziałem nigdzie.
Niedawno paliłem gałęzie z oczyszczonych drzew, żeby więcej słońca dochodziło i trawka rosła..

Na koniec postanowiłem spalić też leżące na małej kupce łęty korzeni, wykopanych jesienią z poletka przygotowanego pod warzywa..

przedtem rosły tam tylko dziczki śliwek, jeżyny i pokrzywy..teraz buraki pastewne, kukurydza, orkisz, lucerna :)
Wziąłem widłami jedną porcję, zaniosłem w ognisko, biorąc następną porcję, wyłoniła się pod nią siekierka :)..nawet nie zgniła, lekko tylko trochę przyrdzewiała..malowałem specjalnie czerwone pasy, żeby była widoczna w trawie :)
Saba przed deszczami i upały spała pierwszy raz 3 dni na dworze. Teraz w porze deszczowej i chłodnej znów woli w domku, albo chowa się przed deszczem do budy z kurami :)
Na drugim poletku jakiś jeleń obgryzł połowę łodyg groszku i bobu, były ślady dużych racic..wlazł mimo, że ogrodzone żerdziami przed konikami..i taka to robota :/
a koniki się pasą :)
Robię placki z kwiatami akacji :D





czwartek, 30 maja 2013

Rododendron..

Który najładniejszy? :)
różowy
czerwony
czy fioletowy
a może łososiowy różanecznik ;)
Co to za 'robaczek'?, ma na odwłoku cztery jakby perełki :)
 i jeszcze widok z deszczowego okna na poddaszu na dżunglę :)