niedziela, 26 sierpnia 2012

Olimpiada..

Po co teraz robią Olimpiady?..
Kim trzeba być żeby pobić tak wyśrubowane rekordy?..jakimś cyborgiem?..mutantem..czy na metabolikach..
No, chyba że kogoś satysfakcjonuje wynik o 1 setną sekundy lepszy, o 1 cm dalej, wyżej, itp...ale chodzi już tylko o kasę..zwłaszcza dla rzeszy działaczy..
Czy to w ogóle jeszcze jest sport?..raczej biznes sportowy, który musi się kręcić bez celu..i podsycany sztucznie przez media..bez manipulacji ludźmi się nie da..
Tak samo Sopot Festiwal (po remoncie)..wszystko na jedno kopyto..czy się nazywa Kowalska, czy Xsińska..nie ma żadnej różnicy w wykonaniu..więcej bajerów, niż talentów..

Trzeba pić 2 razy dziennie sok z jabłek, to może pobije się jakiś nowy rekord ;)
Za to w stawie, na pocieszenie, doszła nowa roślinka :)
Lilia wodna
Może ktoś ma na zbyciu Tatarak ??

środa, 8 sierpnia 2012

Plandeka zielona

Nie kupujcie zielonych plandek!!
W ogóle nieodporne na światło słoneczne, promienie ultrafioletowe!..pieniądze wyrzucone w błoto..
Po dwóch tygodniach stają się kruche jak stara gazeta, pękają same, i pod byle jakim naciskiem..
Zaczyna się od małego pęknięcia, które stale się powiększa wzdłuż i w poprzek..masakra..rwie się wszystko samo na strzępy jak papier..
Już lepsza jest niebieska, chociaż też wytrzymuje praktycznie tylko jeden sezon, najlepsza jest brązowo srebrna, trochę droższa, 3 razy grubsza od tamtych, a zarazem srebrna powłoka z jednej strony odbija dodatkowo promienie słoneczne..

środa, 1 sierpnia 2012

Staw..

Wykorzystując 30 stopniowe upały, wziąłem się za powiększanie stawu
 Saba pilnowała czy wszystko idzie według planu :)

był wielkości 2 x 4 metry, teraz jest 3 x 6 m, nawet schodki są :)..a trzeba wybierać łopatą metr gliny na głębokość od zachodu, i przenosić wiaderkiem usypując wał od wschodu, bo teren jet pochyły..
i po 4 dniach roboty wyglądał tak :)
Zeszłoroczne roślinki się rozrosły, pałka nawet kwitnie, ma kolby..woda tak się zamuliła, że 4 rybki (uklejki) które przetrwały z narybku zaczęły się dusić i musiałem przenieść do dużego pojemnika..teraz trzeba z miesiąc czekać żeby woda się ustała..jak dobrze pójdzie, bo Saba odkryła, że nie jest głęboko na razie, i jak idę w stronę stawu to wskakuje do wody, chłodzi się, i łapie ślimaki wodne, wynosi na brzeg :)
Rudka znosi różne zwierzaczki upolowane, ostatnio była popielica, ale jeszcze żywa, tylko ciężko przestraszona..
 włożyłem ją do pojemnika dla kotów, 
 po pół godzinie doszła do siebie, i wypuściłem do ogrodu :)
 A tu ładnie widać jak się popielice zachowują :D
 Jukka się też rozrosła, i ma już 4 pędy kwiatowe, a zaczynała od jednego..
Po wykopaniu z następnego kawałka 2 metrowych rudbekii widać wreszcie młodego tulipanowca..
Rudbekia rośnie wszędzie na potęgę, a posadzona w zeszłym roku sadzonka Jeżówki purpurowej zanikła..zaś posiana  z torebki w ogóle nie wykiełkowała :/
Mrozoodporna Forsycja przemarzła zimą i uschła, nawet od korzenia nie odbiła, a wrażliwa na mróz Paulownia rośnie..dziwne..

Saba podjadała porzeczki, maliny, nawet agrest ..podpatrzyła jak ja zrywam z krzaków, i sama próbowała zębami :)..albo czekała aż ja jej zerwę parę..
Z warzywniaka były pierwsze zbiory groszku, ogórków, cukinii, i pomidorków koktajlowych.. 
A to ulubione miejsce Saby :D

Oryginalne wykonania zawsze najlepsze..