Najpierw, żeby już deszcz znów nie moczył dokończyć zadaszenie
smołowane deseczki
na to położyć papę
i z drugiej strony to samoteraz można było podnieść daszek lewarkiem samochodowym
obciąć słup, wykopać zgniłą część
i zrobić betonowy cokół
A jako, że w środku kręgu rośnie paprotka,
wziąć się za zrobienie ramki i uchylnego okienka z naciętych listewek, i wsuniętą pleksi
namalować też kwiatek
na drugiej połowie miał być bliźniaczy kwiatek, ale po odejściu Saby powstał Jej portret pod tęczą
a okienko jest łamane i otwiera się na jedna stronę
wewnątrz nowe deski, belki i łańcuch
'Wodnik' już był od kilku lat
Kiedyś obłoży się krąg kamieniami z rzeki, i będzie piękny jak komin :)