Rozstawiłem daszek dla samochodu przed lasem :)
Przyciąłem jeszcze dwie jabłonki, a trzem wyciąłem tylko połamane od śniegu konary. Znów sterta gałęzi do spalenia. Nie wiem czy będzie dużo owoców, pora kwitnienia, a w deszcze pszczoły mało latają.
Na kasztanowcu widzę głównie tylko trzmiele, aż bzyczy nieraz całe drzewo :)..
Kukały pierwsze kukułki, i cykały świerszcze, ale chyba nie na słoneczko, bo dalej deszczowo. Na koniec tygodnia przewidują dopiero poprawę. Wykorzystałem przerwę między deszczami i 2 razy kosiłem kosą spalinową, dwa kawałki na razie. No i posiałem kukurydzę, słonecznik, fasolkę, i trochę ziemniaczków ;), bo już był ostatni 'gwizdek', chociaż ziemia się lepiła..Dziś siąpiło cały dzionek i moimi rowkami płynęły deszczowe strumyki :)..
Rozkwitła azalia -
Byłem w Birczy, po cukier głównie i chlebek, bo mi zabrakło, teraz właśnie gotuję nowy syropek sosnowo kasztanowy, na gardziołko dobry :), znów 2 kilo cukru pójdzie. Pousuwali wszystkie większe pojemniki na śmieci z ulic, nie ma gdzie wyrzucać, nawet przy cmentarzu..
Widziałem, że posadzili drzewka Lech i Maria..
..a to zabytkowy kilkusetletni Dąb
Obejrzałem z CD "Living with Wolves" Jima i Jamie Dutcherów..tamte stado wilków już pomarło ze starości, żyją 7-10 lat..aż się prosi o nakręcenie nowego odcinka, o ich potomkach..ciekawe, czy są też potulne dla ludzi, czy chodzą własnymi ścieżkami, i jak wyglądają..
Spać!
2 miesiące temu
9 komentarzy:
Napracowałeś się, widzę, nieźle:)...Wszystko u Ciebie pięknieje z dnia na dzień; aż zazdroszczę takiego ogrodu... Hmm, wilki... Myślę, że one nigdy nie były "potulne". Tolerowały swoich opiekunów, ale i tak to one wyznaczały granice kontaktu. Nigdy odwrotnie.
Trochę o dniu dzisiejszym wilków w Idaho:
http://www.livingwithwolves.org
nom zawsze jest coś do zrobienia w ogrodzie :)..z nowości można tam głównie przeczytać o polowaniach na wilki..ponad 200 zabitych od jesieni :(
Cóż, "nowości" nie zawsze bywają miłe :(((
Garaz bardzo efektowny, super pomysl :)
no przynajmniej mu na dach się nie leje, i słońce nie praży :)..a nie wiadomo czy drogę poprawią, czy nie :/
a na Zimę plandeki zdejmuję, od śniegu by się zawaliło :)
no to chyba oczywiste:) Domyslilam sie.
no czyli nie taka 'blondynka' :)
:))
Prześlij komentarz