niedziela, 28 listopada 2010

Made by Shayneen, & white snow

 No tym razem pogodynka się sprawdziła i posypało trochę białym puchem..

Wraz z pierwszym śniegiem zawitał Mikołaj!..w postaci pięknej podusi wykonanej przez zdolne paluszki Shayneen - Wielki Mały Człowiek..czyli inspirujący wzór Indian Trail, niczym skrzydła orła..
 będę musiał w celofanie trzymać, żeby się nie pobrudziła :)..


  Sabie też się podoba :D










sleeping, sleeping, sleeping.. 
 i teraz tylko kołderki brak ;)..
Jak potrzebujecie unikalnych prezentów to zamawiajcie u niej, niepowtarzalne są! :)

No i na tym można by skończyć, ale żeby nie wyszło tak krótko, to dodam, że Shayneen bardzo szanuję! (i będę bez względu na to co czasem mówi, lub zamierza), za jej pochodzenie, nietuzinkową urodę, pasję, zaangażowanie we wszystkim, wykonywaną pracę, poświęcanie na to mnóstwo czasu, samozaparcie, charyzmę, talent, samodzielność, wiarę w ludzi, i dobro na świecie, umiłowanie do przyrody, zwierząt, pomaganie im, walkę o ich prawa. No dużo można by jeszcze wymieniać, aż brak słów :)..Szkoda, że jest tylko jedna taka Shayneen, nieraz obarczana ponad miarę, i swoje siły.
Każdy jest najpierw wartkim, radosnym górskim strumykiem, potem uspokojoną rozlaną wodą nizin, z licznymi zakolami, rozlewiskami, i wreszcie rozpływającą się w czeluściach niezgłębionego morza, i znikającą w niebycie czasoprzestrzeni...
Myśli są ulotne, i nie wracają identyczne. Wiele razy chciało się coś napisać, ale stawały jakieś przeszkody, a potem się dezaktualizowały. Albo pisałem w nie w tym miejscu, czasie, pozostawały nie zauważone,  lub ignorowane..

To jeszcze parę białych migawek


























Dziś nie prószy, słoneczko świeci.  Ale od poniedziałku zapowiadają większą zimę. Jak napada już do 10 cm będę musiał uciekać samochodem na dół pod wieś, bo potem nie wyjadę, tu nikt nie odśnieża.
Saba jak wychodzimy załatwić się, to ciągnie nieraz w największe chaszcze, że przejść nie można, raz to i sarenkę wypłoszyliśmy z pobliskiego zagajniczka..
Niedługo ją wypuszczę ze smyczy, bo psy już sobie poszły, nie zaczepiają jej, niech sobie lata po swoim raju :)
----------
Mądrość Indian
"Kolor ludzkiej skóry nie ma znaczenia. To, co jest dobre i prawe dla jednego człowieka, jest dobre i prawe dla drugiego. Wielki Duch uczynił wszystkich braćmi.
Mam czerwoną skórę, ale mój dziadek był białym człowiekiem. Ale jakie to ma znaczenie? To nie kolor skóry czyni mnie dobrym lub złym."
- Biała Tarcza (1833-1883), Wódz Arikara (południowi Czejeni)
i piosenka dla Shayneen (na przeprosiny)
Music
Wandering Star - Lea Marwin

14 komentarzy:

Magdalena pisze...

Witaj Wilku :) Piekne te Twoje przeprosiny dla Shayneen..cudna piosenke wybrales,a ona przyslala Ci bardzo lada i dekoracyjna poduszke ,do ktorej bedziesz mogl sie przytulic jak bedzie Ci smutno i zle ( do poduszki naturalnie ;) Wszyscy strasza zima ...a przeciez kiedys ,jak bylam dzieckiem to bylo normalne ,ze zawieja,sniezyca...W piwnicy kartofle i wegiel ,a na polkach kompoty ...jakos wszystko sie pokrecilo ...rozchartowalismy sie ..zima stracila dla nas urok ..Pamietam jak po szkole do ciemka zjezdzalismy z gorki na sankach ..do domu wracalismy z czerwonymi usmarkanymi nosami ..Zeby sie szybko rozgrzac siadalam na stoleczku przed otwartymi drzwiczkami pieca kaflowego ,a mama zaczynala opowiesc o swoim dziecinstwie i zabawach ...fajnie bylo ...1 kanal telewizyny ,tak ,ze dzieciaki nie spedzaly wieczorow przed tv ,a jaka byla radosc jak rano na szybie widac bylo esy-floresy ,ktore namalowal mroz ( okna byly skrzynkowe nieszczelne )...Ech ..czasy byly przasne , ciezkie,ale ludzie chyba mniej narzekali...Tak jakos sie rozpisalam ,moze te straszenie zima mnie tak do wspominek nastroilo? A zapas zapalek i soli Wilku masz na zimowe dni ? Zreszta ,nie potrzebnie pytam ,skoro ,to nie pierwsza Twoja traperska zima ;) Pozdrawiam i zycze ciepelka....

moje trawy pisze...

snieg ma sypac,zimno pale w kominku moze osratni raz nieszczelne przewody kominowe i wlasciciel kazal rozebrac ,ladnie napisales o tej wodzie ja sie teraz czuje jak w rozlewisku gdzies zamulonym odcietym od rzeki ale ciagle mam nadzieje ze to sie zmieni,pozdrawiam cieplo z okolic kominka bo dalej 13 stopni tylko.

Kruchab pisze...

Piękne przeprosiny! A zimy nie lubię.

Grey Wolf pisze...

Magdalena- ba, tylko ona pewnie tego nie przeczyta :/..a wysłała jeszcze przed 'aferą'..na tę 'burzę' byłem przygotowany, bo symptomy były zauważalne z dużym wyprzedzeniem. Wcześniej były niespodziewane, bolące 'pioruny'..teraz tylko naprawy po burzy trwają :)..no właśnie tylko do poduszki :/
Zgadza się kiedyś było biednie ale wesoło, ludzie bezinteresowni (jak np. na Syberii jeszcze), a teraz bogato a smutno, i bez kasy nic się nie załatwi (jak np. w USA), i do nas to już doszło..
No całe dnie się spędzało na dworzu, łyżwy, hokej, sanki, budowanie ze śniegu, a teraz wolą Galerie Handlowe, komputery, i 100 seriali w TV ;)..i śniegi od jesieni do wiosny były normalne, jak i mrozy -20..
Teraz spadnie jeden dzień śniegu i -2st., i już trąbią bez przerwy, jakby koniec świata następował..słowa spikerki "Coś nie prawdopodobnego, i sytuacja skomplikowana, gigantyczne utrudnienia" :D
Zawsze mam zapasy i na 2 miesiące wszystkiego ;)

Moje Trawy- ja na razie dogrzewam tylko piecykami olejowo-elektrycznymi, jak będzie -5 w dzień to już też rozpalę w piecu..a też mam w środku koło 15st, da się wytrzymać, w 2 swetrach :)..a i tak jak się wchodzi po paru godzinach spędzonych w terenie, to ciepło oblewa wewnątrz ;)..Zimny wychów zdrowszy!..nie tak jak w mieście, 25st, wychodzą na dwór i zaraz przeziębieni, tak jak Krucha ;)
Ej, bo jeszcze w depresje wpadniesz!..ja też kiedyś miałem, i ta chatka i miejsce były na to lekarstwem. Tu się nie da nudzić, zawsze coś do zrobienia.

Krucha- a czemu dokładniej zimy nie lubisz??

folkmyself pisze...

W to że Shayneen jest niesamowicie zdolna nie wątpię. Widziałam jakie cudeńko uszyła dla dzidzi mojej koleżanki!
Trzymam kciuki by przeprosiny pomogły!

Magdalena pisze...

Shaynenn ...czy Ty wiesz ile razy ja wybaczalam swojej " brzydszej polowie " !?kiepskie komentarze ...Ale on nigdy by sie nie przyznal ,ze cos zle powiedzial ,a Wilk przeprosil ....i to tak ladnie ...Jesli tak zareagowalas to widac jak bardzo to Cie zabolalo ...Czesto nawet niechcacy sie ranimy ,a potem przychodzi refleksja - cholera ,cos chyba przegiolem :( Na blogu jestesmy anonimowi i moze dlatego tak szczerze piszemy ,to co na sercu ...Przeciez to oczywiste ,ze majac dzieci ,nie zamieszkasz w takich spartanskich warunkach u Wolfa...ale flirtowac i przyjaznic sie internetowo ,przeciez mozesz ...Mam dwie przyjacolki,jedna z dzieciecych lat i podstawowki ,druga ze szkoly sredniej ....Obie teraz mieszkaja w swiecie ...I jedna i druga kiedys w mlodosci ,powiedzmy ,ze zrobily mi przykrosc:( Wybaczylam ,chociez potrzebowalysmy na to czasu ...Dzisiaj nie zaluje :) Jestesmy jak rodzina ,wszystko o sobie wiemy ,nasze dzieci mowia na nas ciocia ..i nawet nasi mezowie sie polubili ( no prawie ;)) Po co to pisze ? Bo mam nadzieje ,ze wszystko wroci i przeczytam Twoj komentarz u Wolfa ...fajnie piszesz i faktycznie robisz przepiekne rzeczy ...10 lat temu widzialam takie " cuda " na rynku w Ontario ,sprzedawali je Mormoni ( napewno wiesz o kogo chodzi :) Pozdrawiam Serdecznie i licze ,ze mimo wszystko przeczytasz to moje pisanie i ...sie zastanowisz :)

Kruchab pisze...

Jak to dlaczego? Z racjonalnych powodów, jest mi zimno! :D

Grey Wolf pisze...

Magdalena- Czarno widzę..chyba, że z tydzień się 'prześpi' z tym..zna Mormonów!, bo byli też mistrzami patchworku, quiltingu.

Folkmyself- Oby..

Krucha- No jak chodzisz w mini i bez pantalonów ;)..trzeba się cieplej ubierać! :)..no i jak przemarzniesz, jaka potem radość wskoczyć pod ciepłą kołderkę! ;)
Mi najbardziej podoba się żółte światło latarń odbite wieczorem od białego, iskrzącego śniegu..świerki oblepione 'watą'.. a po za tym jakby nie było zimy, to nikt by się nie cieszył z wiosny..odradzania się uśpionego życia, niczym Feniks z popiołów :D

Nie zasypało Was??

Kruchab pisze...

Ja nie chodzę w mini!

Kruchab pisze...

Tak szczerze powiedziawszy nie dziwię się, że Shayneen się na Ciebie obraziła (chociaż nie wiem, o co poszło). Z całym szacunkiem, chyba wiesz o czym piszę?

Grey Wolf pisze...

no tak, ja zawsze wszystko psuję..

Grey Wolf pisze...

Przeważnie nie wiadomo o co chodzi..ktoś sobie coś pomyśli, wymyśli, przeinaczy, źle odczyta, zaszufladkuje, i wychodzą z igły widły..

Magdalena pisze...

Hejka :-) Krucha ...chyba wiem o co Ci chodzi...No ..ja mini nie ubieram ,bo juz nie bardzo wypada ( chociaz podobno nogi mam niezle ) ,pantalonow tez nie ,bo chodze w dzinsach ...Kiedys kiedy kobitki chodzily w spodnicach to musialy zima nosic " gacie na wacie" ,dzisiaj jest inna moda,no i jednak te zimy sa lagodniejsze ..Nie ma o co sie dasac ...posmiej sie i tyle ;) Ojojojoj...Wilku !!! Denerwujesz te nasze kobitki...a ja znow za Twojego adwokata robie ...Hi,hi,hi ;-)

Grey Wolf pisze...

Nom teraz wszyscy przewrażliwieni na swoim punkcie..mało kabareciarzy..A mini to takie złe? Krucha chyba pochodzisz z tego miasta we Włoszech, co burmistrz chciał zakazać chodzenia w mini ;p
A jakie programy lubisz w TV?
'nerwy w konserwy' ;)