niedziela, 9 maja 2010

Deszcze..

W zeszłą niedzielę było pierwsze koszenie trawnika kosiarką elektryczną, akurat przed deszczami, a trawa rośnie jak na drożdżach. Trzeba by już kosić pozostałą część działki kosą spalinową, ale co dzień popaduje deszczyk. Mimo, że przelotne, to jednak cały czas mokro wszędzie. I przeważnie pada z rana lub w południe, a pod wieczór się wypogadza. Do kitu pogódka, nic nie można robić. Wkopałem tylko 12 palików z wierzby iwa, na płotek naturalny, może się ukorzenią, trzeba poczekać. 2 dwa dni temu jeden piorun tylko był w okolicy, ale aż 3 korki wywaliło !..
Przypadkiem zamroziłem 2 pomidory, i nie nadawały się już do jedzenia, zrobiłem zupkę a'la pomidorowa:)..robię też np. pierożki z sałatką pokrzywowomniszkową, z liści oczywiście ;)..a z nowej odebranej dziś Werandy Country, wyczytałem, że parzące włoski na pokrzywie zawierają truciznę, która ginie w temperaturze 85st..czyli bez gotowania, smażenia ani rusz :)..
Z drugiej części kwiatków mniszka zrobiłem już 2 litry 'miodziku'..po zagotowaniu, i odstaniu przez dobę, efekt był taki, że w ogóle wody nie było, wszystko wsiąkło w kwiaty. Dopiero po wyciśnięciu przez gęstą siatkę, pojawił się sok..
Nie wyniosłem od razu torebek po cukrze, i na drugi dzień miałem inwazję mrówek..dodatkowa robota :)..
Niedługo trzeba będzie zebrać młode pędy sosny, i zrobić syropek..można i nalewkę ;)
Miałem jakiś 'proletariacki' sen :)..byłem jakby w kinie, ale stałem przed, i przez okno patrzyłem na ekran..pod koniec ktoś zasłonił żaluzje, ale zaraz otworzyły się drzwi, i pierwsi widzowie zaczęli wychodzić..to ja wszedłem do środka, i na ekranie była ostatnia scena..dzieciaki, ubrane podobnie siedziały w rzędach i machały rękami do widzów, jakby podwójne 'stare' kino :)..a wczoraj ponownie śniła mi się Doda ;)..w jakimś domu ze znajomymi, na luzie, miło..teksty np. a to koleżanka kiedy znów będzie w telewizji??..ostatnio byłaś z 'leszczami' ..:)
U sąsiada są 4 małe kózki :D

6 komentarzy:

Shayneen pisze...

Czyli ciągle coś się dzieje. Jakie to Twoje życie barwne i ciekawe :) Kózki prześliczne, aż chce się przytulić :)

Ataner pisze...

A nie mowilam, szpirytus wszystko zalatwi :)
Mrowek nie bedzie!
Kurcze, tylko nie Doda, ale musiales miec koszmary.
Ale sa gusta i tzw. gusciki i zawsze mozna podyskutowac co komu sie podoba, czyz nie?!

Grey Wolf pisze...

taa, mrówki by się spiły ;p..Doda też człowiek ;)..i ładna, tylko zależy w co ją ubiorą, bo nieraz to kicz..mi tam nie przeszkadza, a jedną piosenkę ma taką indiańską "Dwie Bajki"..
Lady Gaga jeszcze lepsza :D..kasa zmienia wszystko..

Grey Wolf pisze...

a do namiotu mrówki Ci nie wchodziły??

Ataner pisze...

Na szczescie nie, zawsze przed rozlozeniem namiotu sprawdzamy teren.
Raz byla niebezpieczna sytuacja i nie mielismy wyjscia musielismy zmienic pole campingowe, chyba gdzies to opislam w ktoryms z moich postow :)

Grey Wolf pisze...

Ja kiedyś stałem na parkingu całą noc..a rano w aucie było pełno mrówek, i w silniku, bagażniku..po oponach powłaziły :)..
pewnie z czasem znajdę i tego posta ;)