Dlaczego ludzie widzą zawsze to co chcą zobaczyć, słyszą to co chcą usłyszeć, oceniają po pozorach i według siebie..
W tych pięknych czasach człowiek jest tyle wart ile można na nim zarobić, albo on na kimś. A ci co mało kupują są w ogóle antyspołeczni, bezwartościowi dla budżetu, i niekochani..nie trzeba ich zauważać i przymilać się..Ode mnie nic nie zależy, niewiele mogę dać, czyli nikomu niepotrzebny..
Ale chlapa była wczoraj..nocą nasypało ze 3cm śniegu, cały dzień za to deszcz, błotko, dopiero pod wieczór znów prószyło płatkami, i wzrosło do 8cm.
A w nocy -8 st.
Kto lubi światło żarówek odbijające się w ciemności od bieli iskrzącego puchu??
Mi się od razu kojarzy z dziecięcymi czasami, wczasami w Szklarskiej Porębie, łażenie po małym parku, otoczonym świerkami, barek z grającą szafą, no i zjeżdżanie sankami 'na śledzia' po stromej bocznej uliczce niedaleko stacji, jazda saniami, otuleni kocami..nawet sobie rysowałem w notatniku wygląd sań, którędy hamulec idzie, że kiedyś sobie takie zrobię :)
Odprowadziłem samochód na dół, teraz mam 2km w jedną stronę, a pod górę już się nie podjedzie.. Przy okazji zajrzałem wreszcie do sąsiadów, pogadaliśmy ze 3 godzinki, a jak zaczęło się już o różańcu, i o tym, że trzeba się męczyć na tym świecie, żeby na tamtym się nie męczyć, to 'uciekłem' :)
Było Święto Dziękczynienia, pod nóż poszło 45 milionów indyków, minus jeden oswobodzony przez Obamę..i co to zmienia, oprócz pokazania się..
I przyszło mi do głowy, skoro jest 7 miliardów ludzi, niech teraz każdy zje 1 kilo czegoś tam, to daje 7 miliardów kilogramów dziennie żywności! A niech to kilo kosztuje ze 3$, to wychodzi już 21 miliardów $ na dzień!!..tak na co dzień się nie myśli o tym, nie zauważa..
Qrcze w torebce zabielacza do kawy, albo kawki cappuccino jest 100gr proszku, a weszłoby 5 razy tyle..'oszczędność'..
Z postępów, zamocowałem ozdobne listwy wykończeniowe przy drzwiach
lampa z wyłącznikiem ruchu też zawisła, wreszcie po tylu latach poniewierki znalazła swoje miejsce
okrągłe 'podstawki' są wycięte z konara brzozy, 'kij' zasłaniający przewód z akacji. Przy montowaniu były różne poprawki, a to tu trzeba było coś przyciąć, podciąć, a to tam dopasować, przesunąć trochę..aż mi jedna śrubka od łącznika wyleciała i znikła, dobrze że miałem inną złączkę i podebrałem śrubkę. No ale w końcu wszystko 'zgrało' i wyszło jak widać :)
Nawet już na drugiej ścianie przygotowane do kładzenia desek, i jedna też już zamontowana :)
a drzwi wejściowe od wewnątrz, jak ktoś nie wie jak wyglądają, to tak ;)
w górnej części, ta ciemna plamka, to 'pilnująca' mała sowa..duszek domku..
Wydłubałem w drzwiach ganku dziurę do zamka, i już klameczka jest, 2 dni zeszło na tym
Piec w pokoju zafugowany, ładnie?..bo po fachowcach dym się ulatniał między kafelkami, jeszcze trzeba będzie wyczyścić równo
na tej ścianie obok będą właśnie kładzione przygotowane deski, i robiony regał..te białe to wapno, przeciwgrzybowo..
Będąc w Przemku zaszedłem do ciucholandu po jakieś spodnie dresowe do roboty, ale nie było, za to wpadł mi w oko ten wełniany, indiański sweterek.
Była przygoda, bo na szybie pisało flamastrem 'wszystko po 2 zł', a tam zawsze były karteczki z ceną na każdym wieszaku. To myślałem, że to co luzem w koszach, na stołach po tyle..przy sweterku była kartka 13 (szczęśliwa/nieszczęśliwa), no to idę do sprzedawczyni, i dla żartu mówię, 'a za dychę nie pójdzie?', ona, że nie, bo to wszystko jest po 2 zł :)..albo się wysprzedawali, albo likwidowali. To wziąłem jeszcze jeden golfik, i inny 'seterek' za złotówkę, bo takie były rozłożone na ladzie.
W innym składziku 'po 1.50zł' stałem się szczęśliwym posiadaczem ;), roboczych rękawiczek skórzanych, 2 par ortalionowych, ocieplanych, jednopalcowych, i 1 miarki 2metrowej..
Tak sobie myślę, jakby Shayneen po tyle sprzedawała, to by zbankrutowała..
Te skórzane rękawiczki raz założyłem, i od razu rozerwałem na palcu o jakiś gwóźdź :) (już zszyłem)..zaraz przemiękają, tak, że na mokry śnieg te drugie lepsze.
Wskoczyłem wreszcie w wysokie kalosze z wkładką, skarpetą filcową..a że zaraz się przecierały na pięcie, to naszyłem od wewnątrz (ze starej zniszczonej rękawiczki bawełnianej) kawałek futerka, rozprułem w tym celu kciuk (nie mój, tylko rękawiczki;))
na drugiej, jako, że już było 2cm przetarcie, dziura, dałem od zewnątrz łatkę ze sztucznej skóry, też z tej rękawiczki, tak, że nie warto wszystkiego zaraz wyrzucać, tylko recyklingować :)
nawet Shayneen, Hannah-Une femme tak by nie 'uszyły' ;D
W sobotę , bo w week mam trochę tańszy prąd, pociąłem jedną górkę konarów
i ułożyłem pod wiatą
tyle jeszcze zostało do cięcia
a pod wieczór jeszcze urosło
'cały wóz'..i pomyśleć, że przez 2 dni ręcznie ściągałem to z góry po 1, 2 kawałkach..'głowa mała'..
Saba już cały dzień na dworku, na swoim ulubionym śniegu..
-----------
Mądrość Indian
"Urodziłem się na prerii, gdzie wiatr swobodnie wieje i gdzie nie ma niczego, co zatrzymałoby światło słońca. Urodziłem się tam, gdzie nie było żadnych fizycznych barier i wszystko mogło oddychać swobodnie. Znam każdy strumień i każdy las pomiędzy Rio Grande i Arkansas. Polowałem i mieszkałem na przestrzeniach całego kraju. Żyłem tak jak moi ojcowie przede mną i tak jak oni żyłem szczęśliwie."
- Dziesięć Niedźwiedzi (1792-1872), Wódz Yaparethke Komancz
payinted by Scott Fisher
a teraz wszędzie płoty, mury, zakazy..
Music
I talk to the trees - Clint Eastwood
I to by było na tyle dziś ..cdn..może..
Spać!
7 miesięcy temu