Najpierw trzeba było oczyścić bale z pajęczyn ;), poszpachlować dziurki po owadach, uszczelnić szpary między balami wiórami, wykończyć ładnie brzegi luksferów, i pomalować wszystko lakierobejcą :)
potem podłączyć i zawiesić lampę z podkładką drewnianą, własnej roboty..
włącznik jest po drugiej stronie ściany, na ganku
A na ganek poszła nowa lampa, kupiona za parę złotych na bazarku..też na dodatkowej deseczce, i kabli nie widać :)
Przy okazji zawiesiłem wreszcie pomalowaną już rok temu (czekała na natchnienie) lampę trójkątną, przed gankiem..
Tajemne indiańskie wzory, naniesione przeze mnie farbkami do szkła..
i zapalona, w nocy ładnie się prezentuje, kolorowo, i oświetla studnię :)
ps. Nowy blog o moich konikach tu "Kronika Końska :)"
7 komentarzy:
No to Ty jesteś fachowiec od mszenia, skąd takie wióry? ja potrafię tylko sznurem; ciekawa lampa, ta trójkątna, no i własnej roboty; pozdrawiam.
Ta kolorowa lampa jest śliczna. Pokaż je kiedyś wieczorem. Pozdrawiam
Super lampy dodają klimatu . Posiadanie konika to marzenie mojej starszej córki ... jest u nas nawet na to miejsce ale konik to duży obowiązek ...
Pozdrawiam
Maria- no, mogę fachowo omszenić, omszyc? :), mam wprawę..wióry z heblarki ;)..szpary co chwilę różnej szerokości, to sznurkiem by trzeba też dobierać grubość..
AnkaSkakanka- postaram się ;)
Monika- u mnie mało miejsca, ale daję radę na razie :)..no, trzeba przy nim chodzić..
Świetne oświetlenie, u nas plany z gankiem musimy odłożyć na przyszły rok, a już myślałam, że też będę wieszać lampy, które tylko czekają, żeby znów zaświecić.
Ujęła nas także ta trójkątna lampa!
Klimatyczna.
Pzdr.
Super lampy! Gratuluję pomysłu i wykonania :) Ta kolorowa musi się obłędnie prezentować z zimowe śnieżne wieczory. Koniecznie poproszę wtedy o prezentację fotograficzną.
Pozdrawiam jesienne.
Prześlij komentarz