czwartek, 11 października 2012

Agrobieszczady

Latem były w Lesku Agrobieszczady.
Tu mały fotoreportaż z nich..
wilk
sarna
bóbr
kuna
kózki karpackie
czarnogłówki
 wrzosówki
zwykłe :)
i dostojne anglonubijskie :)
tarantowaty kucyk
Z precyzją wykonane makiety zabytków..
Teleśnica
 Wołosate
Duszatyn
i inne cudaki ;)

Poza tym teraz jelenie ryczały, żurawie odleciały :D..i zimno, deszczowo..
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

7 komentarzy:

dakola pisze...

Byłam tam oczywiście:)
Zakupiłam ser kozi i owczy oraz chleb domowego wypieku.

Wszystko fajnie....tylko te wypchane zwierzątka... straszne i przerażające:(

ankaskakanka pisze...

Te zwierzęta są żywe? Chodzi mi o wilka, sarnę, bobra, kunę. Sarna śliczniutka. Pozdrawiam

Koza pisze...

Osobiście wypchane zwierzęta mnie przerażają ale inne chętnie bym pooglądała :)

Szkoda że w moich okolicach nie organizują takich wystaw ...

pozdrawiam

Natalia z Wonnego Wzgórza pisze...

martwe zwierzęta są straszne.

Jesień się zaczęła na dobre.

Anonimowy pisze...

Tarantowaty kucyk jest prześliczny!!!
pozdrawiam
maria

Di pisze...

wypchane zwierzęta kojarzą mi się z filmem Psychoza :O a te żywe sympatyczne i ciekawe okazy :D

Grey Wolf pisze...

dakola- no chleb był po dychu :)..a 'krówki' (cukierki) po 4 dychy..serek kozi ostatnio jadłem tu, jedna sąsiadka wyrabia wędzony :D
Ankaskakanka- te to akurat wypchane :/
Koza- no, z żywymi się lepiej gada :)
Natalia- a jak wypychają, albo mumifikują swoje koty, psy?
Maria- też bym chciał taranta :)..ale np. u Szetlandów jest niedozwolone..
Di- też wolę żywe..tak jak i drzewa, lepiej jak rośnie niż ścięte leży..