środa, 4 marca 2015

Wspomnienie Lata '14 cz. 2

Żeby odwodnić trochę kamienną piwnicę trzeba było się wziąć za werandę od strony południowej

najpierw trzeba było wyrównać i wybrać ziemię, oraz wylać ręcznie 10 betonowych cokołów pod słupki

i montować, zbijać wszystko do kupy..poziomować, pionować :)
potem pokryć przeżroczystymi płytami, żeby światło dochodziło do okien i nie było ciemno jak w..piwnicy :)

Kładzenie płyt zdążyło się przed pierwszymi ochłodzeniami, bo temperatura nie może być przy tym niższa niż 10 st...
I dzięki temu deszcz jest odsunięty od ściany domu o 2 m, a długość na jednej ścianie wynosi 12 metrów, i połączony z częściowo już zabudowaną werandą od zachodu :)
a po kuchni jakiś duch grasował ;)
były też i zbiory :)
mniszka na syropek
grzybków :)
i innych owoców ;)
Na studni odnowiona Saba..
a w zakamarkach schowała się mała żmijka :)
i salamandra..
a w ogródku kwitłoooo :)
różanecznik
rododendron
lilia
chabry górskie

floksy

yukka
domek dla pszczółek dzikich :)
bocian łaził..
i gąsienniczka :)
aż się kucole śmiały :D
Była też awaria baku samochodu:
przy czyszczeniu rdzy zrobiła się dziurka. Trzeba było zlać z 20l benzyny (dobrze że było w co), zakleić, zaszpachlować, pokryć cały spód włóknem szklanym z żywicą i posmarować Bitgumem :)
Po za tym była jeszcze jedna dziwna przygoda.
Alternator przestał ładować akumulator. Po poradach różnych fachowców, wychodziło, że jest do wymiany lub regeneracji. Sprawdzałem na różne sposoby, nic nie pomagało..Wybierając się do elektryka, naładowałem akumulator prostownikiem, i z pośpiechu włożyłem odwrotnie, podłączając + klemy do -aku..nastąpiło małe zwarcie, ale bezpiecznik okazał się cały..bojąc się że poszło coś całkiem w instalacji, strach było zapalić silnik..ale zdziwienie duże, kontrolka ładowania nie zapalała się, i od tamtej pory prądnica ładuje normalnie!
Nie wiem co to było, prawdopodobnie zawiesiło się coś w którymś z przekażników.
Zaoszczędziłem na dalszych naprawach :)

Shawnee Sioux War Dance

8 komentarzy:

ankaskakanka pisze...

Kuce rewelacyjne. Żmija straszna. Pozdrawiam

moje trawy pisze...

Weranda super z przezroczystym dachem o chcialabym takie koniki ale zastanawiam sie ile siana w zimie tzrzeba zgromadzic u Ciebie to sa klaczki czy ogierki napisz jak je zywisz.Pozdrawiam

Grey Wolf pisze...

Żmijka piękna :)
Trzeba liczyć 10kg siana na 1 konia (czyli jak 2 kucyki:)), czyli 1 kostka na dzień..u mnie klaczka i ogierek :)

Maria z Pogórza Przemyskiego pisze...

A nie można to było po kawałku pisać? całe lato zamieściłeś w jednym wpisie:-)grzyby to jakieś olbrzymy, a murarki, widzę, ładnie zakleiły otwory w pniu, moje tylko trzcinki mają do dyspozycji; decydując się na zamieszkanie prawie w lesie, trzeba liczyć się z takimi gośćmi, jak żmija; no to teraz masz przestrzeni do posiedzenia pod dachem, takie wielkie zadaszenie; pozdrawiam.

Grey Wolf pisze...

nie całe lato jeszcze ;)..trzcinki też mam ale nic nie było..może dlatego że trzeba wczesną wiosną już ustawić :)..żmijkę to ja raz na rok widuje..nom będzie można posiedzieć na werandzie i podziwiać deszcz :D

Dorota pisze...

Dobre rozwiázanie z taká werandá, napracowales sié. Piékne kwiaty w ogrodzie i ciekawi goscie do niego lgná :) Pozdrawiam

Grey Wolf pisze...

a ile ptaszków przylatuje :)

konik polski pisze...

:-)