Pojechałem do banku, żeby pobrać kaskę na niego i małą bryczkę..a nie mogłem znaleźć dowodu osob.
W banku nie chcieli gadać, prawo jazdy ich nie obchodzi, chociaż te same dane są, nazwisko, adres, pesel..
Dowodu od roku nie używałem, teraz jak pilnie potrzebny to nie ma :/..trzeba będzie zgłosić zaginięcie i wyrabiać nowy..
Szukając po półkach nowego, znalazłem stary dowód :)
Mini traktorkiem z kosą listwową oczyściłem z jeżyn, krzaków, drzewek z pół hektara nieużytków pod pastwisko, a tu nici na razie..
Może w banku przyjmą zaświadczenie o zaginięciu i tymczasowy dokument z gminy?..albo uda się od kogoś pożyczyć do czasu wyrobienia nowego..
Poza tym były zbiory jeżyn, borówki amerykańskiej,
i 'amku' z niej :)
Jest też wysyp jabłek, śliwek..dziś zebrałem wiaderko orzechów włoskich, te które mogłem dosięgnąć z ziemi..a już wiewiórki zaczynają buszować..za 3 dni nie będzie ani jednego orzecha :D