czwartek, 6 czerwca 2013

Siekierka..

Znalazła się! :)..zagubiona pół roku temu, w Październiku..
Myślałem, że zostawiłem w lesie na wzgórzu, ale chodziłem szukać parę razy i nie widziałem nigdzie.
Niedawno paliłem gałęzie z oczyszczonych drzew, żeby więcej słońca dochodziło i trawka rosła..

Na koniec postanowiłem spalić też leżące na małej kupce łęty korzeni, wykopanych jesienią z poletka przygotowanego pod warzywa..

przedtem rosły tam tylko dziczki śliwek, jeżyny i pokrzywy..teraz buraki pastewne, kukurydza, orkisz, lucerna :)
Wziąłem widłami jedną porcję, zaniosłem w ognisko, biorąc następną porcję, wyłoniła się pod nią siekierka :)..nawet nie zgniła, lekko tylko trochę przyrdzewiała..malowałem specjalnie czerwone pasy, żeby była widoczna w trawie :)
Saba przed deszczami i upały spała pierwszy raz 3 dni na dworze. Teraz w porze deszczowej i chłodnej znów woli w domku, albo chowa się przed deszczem do budy z kurami :)
Na drugim poletku jakiś jeleń obgryzł połowę łodyg groszku i bobu, były ślady dużych racic..wlazł mimo, że ogrodzone żerdziami przed konikami..i taka to robota :/
a koniki się pasą :)
Robię placki z kwiatami akacji :D