Juka kwitła jeszcze w lipcowe deszcze, niezauważalnie..
w odwiedzinach była duża gąsieniczka :)
Przez parę lat się zastanawiałem czy obciąć rozwidlenie jodle kalifornijskiej, bo miała odnóżkę 30 cm nad ziemią..no i wreszcie jednak obciąłem, potem takie 'widły' łatwo mogłoby się wyłamać..teraz jest już pojedynczy pień..już ma 3m wysokości..Ataner pewnie widziała u siebie 30 metrowe :)
Saba miała cieczkę, trzymałem 2 tygodnie w środku (Nie wiem tylko czy coś to da, bo poleciała wcześniej 2 razy do wsi), a pod chatką przez tydzień koczowały 3 psy sąsiadów.
Zwłaszcza jeden nachalny, siedział cały czas pod drzwiami, nie można było zostawić otwartych. A potem nawet i okna, zaczął wskakiwać przez nie. Uwiązałem, żeby było tylko lekko uchylone, to pogryzł i ramę okna.. trzeba było zaszpachlować ubytki i ślady zębów, potem się podszlifuje i pomaluje..
A w ogóle z gminy przyszło pismo, listem poleconym z potwierdzeniem odbioru, że uchwalili opłaty od każdego psa 50 zł. Ciekawe czy każdemu tak wysyłają, czy tylko na mnie trafiło.
a to sosna czarna
Znów dodatkowa robótka, trzeba było rozebrać belki i deski przy studni, które nie były pod niedokończonym daszkiem, przegniły całkiem
Podmurówka werandy już na ukończeniu
ganku też
i po położeniu płytek
Z tyłu domku wkopane parę metrów rurki do wody z kranu zewnętrznego
przy okazji oczyszczona ziemia z rudbekii, pokrzyw, można przejść :)
Kanalizacja ma już 15m rur
Po drodze trzeba było najpierw wykarczować duży krzak jeżyn, pieniek starej śliwy, i przesunąć o 1 metr różanecznik, dobrze, że nie był jeszcze bardzo rozrośnięty.
Wyszło też 'skrzyżowanie wód', górą stróżka od studni :)
ziemia taka kamienista, glina mokra, twarda, że bez kilofa ani rusz..i paplanie w błocie :)
teraz trzeba dokończyć dół na 200l beczkę, kopalniana robota, metr głęboko trzeba wybrać
i będzie zbiornik wstępny, odstojnik
sam wycinałem :)
Przy 'wykopkach' odkryłem kamień 'Wulkan', składany ;)
Rzeczkę ponownie regulująa w lasach koło Krasiczyna widziano młodego, 2 letniego niedźwiedzia :)
Nie pamiętam jak się nazywają te kwiatki, kiedyś używano ich puchowatych, białych nasion, jako puch do poduszek :)
A wśród chwastów kwitła też róża
Zrobiłem parę słoików keczupu, 95% pomidorowy :), i mizerii
Kosy dalej nie ma, wysłali gdzieś cały gaźnik do wymiany, podobno był wadliwie wykonany, i to było przyczyną. Czekam już 3-ci tydzień.
Ameryka bankrutem?!